„Pies czy Suka” to jeden z najpopularniejszych barów na rozrywkowej mapie stolicy. Mieści się w samym centrum miasta, przy ulicy Szpitalnej. Dużym plusem jest jednak to, że lokal jest nieco schowany w bramie, dzięki czemu można uciec od warszawskiego zgiełku. Gości zachwyca to miejsce – przedwojenny dziedziniec i stara fabryka czekolady tworzą niecodzienny klimat.
„Pies czy Suka” to jedna z lepszych propozycji nie tylko na spędzenie tu odprężającego wieczoru przy wybornym drinku. Do lokalu można zaglądać przez cały dzień, by zamawiać lunche, obiady czy sowite kolacje. Zgodnie z panującym już od dawna trendem, dla gości, którzy zamawiają napoje wyskokowe, oferowane są smakowite tapas.
Co zjemy?
Chociaż lokal słynie z wyśmienitych, autorskich koktajli alkoholowych, to można zamawiać tu również dania na szybkie poskromienie głodu. W „Pies czy Suka” serwowane są dania kuchni hiszpańskiej. Ciekawą propozycją są lekkie kanapki w formie gofrów, z rozmaitymi dodatkami i sałatki z serem feta, roszponką oraz burakiem. W menu znajdziemy też hot dogi – kucharz proponuje nam w wersji z oscypkiem, oliwkami czy szynką parmeńską. To z całą pewnością nowość w warszawskich kulinariach.
Co ważne, szef kuchni proponuje gościom kilka propozycji typowo sezonowych. W okresie letnim króluje tu podobno chłodnik ogórkowy.
Czego się napijemy?
Jeśli ktoś liczy na to, że w „Pies czy Suka” zamówi tradycyjne piwo w kuflu czy lampkę wytrawnego wina to jest w dużym błędzie. Lokal słynie z wyszukanych drinków, z których większość to autorskie popisy najlepszych barmanów w mieście.
Uwagę zwraca kultowa już propozycja lokalu, czyli „Barman zrobi Ci dobrze”. Wystarczy zasugerować mu swoje oczekiwania, określić ulubione smaki a barman wyczaruje na podstawie zebranych informacji prawdziwe, alkoholowe dzieło. Dzięki temu, każdy drink jest niepowtarzalny.
Inne ciekawe propozycje na wieczór przy drinku to na przykład: Leśny Dziadek z rumem i ziołową nutą, Kwaśna Marta z portugalskim winem i sokiem z cytryny czy Wszystko Co Kochasz z wytrawnym winem, zieloną herbatą, japońską wiśnią i lekką nuta limonki.
Ile zapłacimy?
„Pies czy Suka” to miejsce, które może nie należy do najtańszych w stolicy, ale autorskie drinki są warte każdej ceny. Koszt jednego to średnio 30 złotych.
Atrakcje
„Pies czy Suka” zasłynął w stolicy z drinków, które podawane są w szklankach w kształcie czaszki. To właśnie one cieszą się zresztą największą popularnością.
Co ciekawe, karta menu jest tu formie elektronicznej, na tablecie.
Stali bywalcy lokalu doskonale wiedzą, że w „Pies czy Suka” organizowane są rozmaite eventy. Ogromną popularnością cieszą się wieczorki autorskie i wernisaże. Nie każdy wie, że bar prowadzi też niewielką galerię ze sklepem. Gościom oferowane są tam unikalne produkty. To między innymi obrazy czy inne detale, które ozdobią każde wnętrze. I trzeba przyznać, że właściciele tego miejsca mają doskonały gust. W „Pies czy Suka” panuje unikalny klimat. Gościom towarzyszą białe rzeźby w rozmaitych formach i geometryczne obrazy. Króluje biel, ale to kolorowe dodatki tworzą całą atmosferę tego wyjątkowego miejsca.
Nazwa mnie trochę intryguje. Uwielbiam kuchnię hiszpańską więc chętnie bym się wybrała w któryś piątunio.