„Poczuj smak i klimat dawnych lat” – właśnie tak brzmi hasło przewodnie tego baru. „Meta Seta Galareta” to już kultowe miejsce na mapie Warszawy. W lokalu można nie tylko napić się wyskokowych drinków, piwa czy czystej wódki, ale też zjeść typowo polskie przekąski.
Dzisiaj ta sieć bistro to już pięć lokali w całej Polsce. Pierwszy powstał w Warszawie, przy ulicy Foksal. W stolicy znajdziemy jeszcze jeden, przy ulicy Mazowieckiej – typowo imprezowej części miasta. W każdym obiekcie dosłownie czuć ducha PRL-u. Nie wyczuwa się tu snobizmu w nawet najmniejszym wydaniu. Wszystko jest proste, od wystroju wnętrza począwszy, na propozycjach menu kończąc.
Co zjemy?
Potrawy, które serwowane są w „Meta Seta Galareta” rekomenduje sam mistrz kuchni, Robert Sowa. Chyba najpopularniejszy jest tutaj tatar i śledzik w oleju. Zamówić też można słynny schab po warszawsku, bigos, strogonow, golonkę, pierogi i nóżki w galarecie. Wszystko smakuje „jak u mamy”. Porcje są solidne a niskie ceny ucieszą każdego gościa tego lokalu.
Karta menu została skomponowana w taki sposób, by można było tu zjeść dobry obiad, smaczną kolację, ale też zamówić tradycyjną zakąskę do alkoholu.
Czego się napijemy?
Oprócz kawy, herbaty, soków, wyśmienitej oranżady i innych napojów gazowanych, w „Meta Seta Galareta” zamówić można oczywiście alkohol. Cydr, lampka wina, czysta wódka, gin, martini, piwo i whisky to tylko niektóre z propozycji.
Czego posłuchamy?
W „Meta Seta Galareta rzecz jasna królują przeboje z dawnych lat. Goście baru przenoszą się w czasie z Anną Jantar, Marylą Rodowicz czy Lady Pank. Nie brakuje też nowoczesnych przeróbek największych hitów z czasów PRL.
Ile wydamy?
Niewiele. Trzeba zaznaczyć, że „Meta Seta Galareta” to najlepsze miejsce nie tylko na początek szalonego wieczoru pod względem klimatu, jaki panuje w lokalu, ale też patrząc właśnie na ceny.
Za flaki, bigos, golonkę, pierogi z mięsem czy tatar i nóżki zapłacimy 9 złotych. Tyle samo kosztuje śledzik w oleju z dodatkami, pasztet i schab po warszawsku. Ceny podane są za porcję lub 10 dkg danej potrawy.
Kultowa oranżada to wydatek rzędu 5 złotych. Za litrowy napój „Krzyś” zapłacimy 15 złotych. Szklanka soku owocowego kosztuje zaś 5 złotych.
Cieszą też ceny alkoholowych trunków. Za kufel piwa o pojemności 0,5 litra zapłacić trzeba 9 złotych, mniejsze to wydatek rzędu 5 złotych.
Mocniejsze alkohole serwowane są w kieliszkach o pojemności 50 ml. Kieliszek czystej wódki kosztuje tu 5 złotych. Za cydr zapłacić trzeba 9 złotych, lampkę wina 5 złotych a whisky 9 złotych.
Atrakcje
W „Meta Seta Galareta” organizowane są różnego rodzaju wydarzenia specjalne. Fani piłki nożnej mogą obejrzeć tu najlepsze mecze a żądni szalonej zabawy wziąć udział w imprezach tematycznych.
Co ważne, szczególnie w weekendowe wieczory w lokalu może być dosyć tłoczno. Nie ma tam zbyt wiele miejsc siedzących. Większość gości po prostu stoi, ewentualnie zasiada przy barze. Nie przeszkadza to jednak w niczym, bo goście przybywają tu tłumnie, niejednokrotnie zajmując miejsce na zewnątrz lokalu.
„Meta Seta Galareta” zaprasza 7 dni w tygodniu, w godzinach od 11:00 do 6:00 rano. Serwowane są tu śniadania, obiady i kolacje. W ciągu całego dnia panuje tu ten sam, niepowtarzalny klimat. To miejsce idealnie odtworzone z czasów PRL-u.